Ostatnia szosowa impreza sezonu CYKLO GDYNIA zapowiadała się imponująco. Nasz team reprezentowali Krzysiek i Piotrek na dystansie 125 km. Przez cały sezon pogoda na wszystkich zawodach była wspaniała, tym razem się nie udało. Od samego startu zaczęło padać i tak już do końca. Serpentyny wody spod kół, asfalt momentami jak lodowisko zwłaszcza na zjazdach i wszędobylski drobny piaseczek między zębami w sprzęcie i zębach kolarzy. Woda była wszędzie po prostu trzeba było się z nią zaprzyjaźnić i polubić. Niestety nie obyło się bez kraks brrrrrrr. Na szczęście dojechaliśmy w jednym kawałku sprzętowym i ludzkim, co w tych warunkach było sporym sukcesem. Kręcimy dalej i już planujemy starty w przyszłym sezonie.
SZI MANO