9.30 wyjechaliśmy z Pasłęka na kolejne ściganie, tym razem do Grabowa niedaleko Lubawy. W maratonie zorganizowanym przez Rowerową Lubawę wystartowało ponad 150 osób, a wśród nich nasza "siódemka". Krzysiek i Adrian na dystansie MEGA (55 km) oraz Agnieszka, Kasia, Michał, Bartek i Tomek na FIT (35 km).
Start godzina 12.00, Adrian jak to często bywa :) ustawił się w pierwszej linii - dobrze, ktoś musi zdobywać laury :) Po starcie runda wokół boiska i wyjazd na asfalt. Początek jak na to szosie, zwarta grupa przez 2 km, ale już po wjeździe na szutry peleton zaczął się dzielić. Na 5 km awaria u Michała. Na szczęście dotarł do mety. Dużo polnych, szybkich i szerokich dróg to trasa dla sprinterów. Na około 20 km małe zamieszanie z oznakowaniem trasy. Dystans FIT dość płaski, praktycznie jeden podjazd, na którym była lotna premia. Po rozjeździe na 30 km dystans MEGA zrobił się trochę ciekawszy. Długi, ostry podjazd wchodził w nogi.
Meta znów na stadionie szkolnym. Po wyścigu makaron z sosem no i ci, co mogli jeszcze coś ;) na dokładkę.
Na Adriana zawsze można liczyć. W swojej kategorii wiekowej zajął II miejsce.
Tym razem nie tylko Adrian odebrał pamiątkowy medal :) Kasia w OPEN zajęła IV miejsce.
Nasi z medalami! Gratulacje!
Po dekoracji tradycyjna tombola z różnymi nagrodami od sponsorów. Byłby prawie komplet, gdyby jeszcze Michał coś wylosował. Nic to, nie przejmuj się Michał, następnym razem wylosujesz bon do spa Ireny Eris ;) P.S.
Irka, dzięki za kawę i ciastka dla dwóch osób :D